Mroczny zaułek w mieście.

Kagami

Spojrzała na Kła, który chyba się przebudził. Zaśmiała się cicho pod nosem. - Bardzo fajna dziewczynka. - Powiedziała i spojrzała mu w twarz... Trochę jej się nudziło... - Tak więc jak wnioskuję, dawno nie gadałeś. Mam rację? - Zapytała sądząc, że ją ma. Ale każdy ma prawo do błędów.

Riza

Przyszłą jak zwykle bez obuwia. Jej biała szata zaczęła falować. Patrzała na to miejsce ze rozszerzonymi oczami. Nigdy w życiu nie widziała tego miejsca. Zauważyła jakieś osoby. Podeszła do nich rozglądając się. - Hejka jestem Riza - przywitała się. No kultura się należy. Usiadła na kamieniu i patrzała w niebo. Jej długie niebieskie włosy falowały tak jak jej szaty, a błękitne no ciemniejsze niż błękit oczy zabłysły.

Kagami

Spojrzała na kolejną istotkę, która przybyła do tego miejsca. - Cześć... - Odpowiedziała na przywitanie. Gdy ujrzała błysk w oczach dziewczynki uśmiechnęła się. "Ach... Jakie te dzieci mają beztroskie życie, niby wszystko jest takie jakie powinno, a potem okazuje się, że nie." Pomyślała sobie... Ale zdziwiło ją trochę to, że taka dziewczynka znalazła się w takim miejscu. - Miło mi Cię poznać Rizo. Ja jestem Kagami, a to jest Kieł. - Powiedziała z uśmiechem. "A niedawno panowała tu taka pustka..."

Riza

Mi też miło cię poznać - powiedziała z szerokim uśmieszkiem na twarzy. - Piękne miejsce - rzekła da Kagami. Naglę w brzuchu Riz'y zaburczało głośno. - Nie jadłam już długo - powiedziała zawstydzona. Rozglądała się za jakąś zwierzyną, ale nic z tych rzeczy. Nie umiała znaleźć.

Kagami

-Czy ja wiem? - Rozejrzała się dookoła siebie. Widziała tylko dwa wielkie budynki, pomiędzy którymi znajdował się ten 'zaułek'. Zaśmiała słysząc 'głos' brzucha... - Słychać. - Znowu się lekko zaśmiała. - Wiesz co... Ja też zgłodniałam. Tylko gdzie? - Zaczęła myśleć nad miejscem, w którym można coś upolować... Już jej ślina napływała przy myślach o świeżej, ciepłej krwi.

Kieł

Znowu się ocknął i przybrał wkurzoną minę.Co taki śpiący Kieł ostatnio jest.
Tyle do myślenia ma ? Czy taki niewyspany ? No nic.
Rozejrzał się po swym kolejnym ,odejściu z rzeczywistości''.
Przeciągnął się i ziewnął niczym lew.Po czym nieprzytomnym wzrokiem patrzył na nową dziewczynkę.Wszędzie gdzie Kieł pójdzie,do każdego miejsca,zawsze przyjdzie tam też jakaś dziewczynka..
O co tu chodzi ?

Riza

Riza spojrzała an Kła. Prychała, a następnie zawarczała na niego. - Kim jesteś? - zapytała. Za niedługo Riza miała dorosnąć. Uśmiech nie pojawił się na jej twarzy. Wstała i odwróciła się do niego plecami. Naglę jej włosy zaczęły falować. Przyszły czarne chmury i naglę zaczęła się burza. - Narka - powiedziała do nich morderczym tonem. Po chwili znikła w cieniu, a burza znikła.

Kieł

Kieł stwierdził że pójdzie z powrotem w las.Tutaj zaczynało być nieswojo i niebezpiecznie.Słońce zachodziło.Zaraz miasto zaludni się od milicji i chuliganów.
Tylko patrzeć jak przyjdą tutaj.Wstał,jeśli w ogóle siedział i spojrzał na Kagami.
Jak było pożegnanie ? Zapomniało się,a więc Kieł kiwnął tylko głową i ruszył w stronę lasu.Po drodze zaczepił go jeden z bandziorów.Potem dało się słyszeć krzyk cierpiącego człowieka.Chuligan miał rozdartą twarz i właśnie dusił się we własnej krwi.
A Kła już tu nie było.

Kagami

Kagami kiwnęła głową gdy Kieł się z nią 'pożegnał'. A wcześniej kiwnęła głową Rizie. Gdy do jej nozdrzy doszedł zapach krwi ślina znowu napłynęła jej do ust. Tak dawno nie piła ludzkiej krwi... Ale nie, musiała się powstrzymać, nie mogła dać się tak łatwo pragnieniu. Ale odwróciła się i poszła w stronę miasta. Teraz będzie ciekawie ...

z.t